Obławy już przeżyłem dwie, dziękuję – dosyć! Zjeżona sierść, zbłąkany wzrok, zmętniała myśl! Wciąż czuję obce wonie, obce słyszę głosy, I innym wilkom nie dowierzam nie od dziś! Lecz jakże trudno jest polować samotnikom! Z łownego zwierza oczyszczono cały las, Poczułem łup – do ziemi głodny pysk przytykam – Wtem straszny ból i stokroć odeń gorszy trzask! – Strzeżcie się wilki! Strzeżcie się przynęty! Strzeżcie się wilki! Strzeżcie ludzkiej łaski! Zastawił na was wróg zawzięty Potrzaski! Już moja prawa łapa tkwi w żelaznych szczękach I jej nie wyrwę, choćbym wszystkich użył sił, A królik w pętli – moja zguba i przynęta – Czerwone oczy przera
Hide player controls
Hide resume playing