Pierwsza lokomotywa Orlenu na wodór. To paliwo może być rewolucją w transporcie, tym większą, jeśli uda się zbić koszt jego produkcji. Pierwsza lokomotywa elektryczna napędzana wodorem wyjechała na tory na trasie Gdynia-Hel. Jej właścicielem jest Grupa Orlen, a powstała przy współpracy z PESA Bydgoszcz. “Na trasie Gdynia-Hel zadebiutowała pierwsza w Polsce lokomotywa napędzana wodorem. W trakcie jazdy emituje ona tylko parę wodną i może obsługiwać niezelektryfikowane linie“ — pisze Orlen w serwisie X (dawniej Twitter). Zamieszczono film z pierwszej jazdy. Wskazano przy tym, że lokomotywa nie będzie docelowo ciągnąć wagonów z pasażerami, ale pracować na terenie zakładów w Płocku. — To ona będzie wykonywać codziennie tę mozolną pracę przy transporcie, przestawianiu naszych cystern. To jest jej docelowe wykorzystanie. Natomiast chcemy najbliższe miesiące wykorzystać na testy, na próby jej wykorzystania w różnych miejscach w Polsce na takich właśnie niezelektryfikowanych trasach jak Gdynia-Hel, których w Polsce jest ponad 40 proc. — informuje Grzegorz Jóźwiak. — Orlen kupił lokomotywę wodorową. To jeden z pierwszych projektów w Europie — mówi w materiale Grzegorz Jóźwiak, dyrektor biura technologii wodorowych i paliw syntetycznych współpracował nad projektem wspólnie z PESA Bydgoszcz. Choć w pierwszy przejazd ruszyła na trasie Gdynia-Hel, to dyrektor wskazał, że główną funkcją lokomotywy będą funkcje manewrowe na terenie zakładu w Płocku. Wskazał, że w tym roku otwarto dwie stacje tankowania wodoru w Czechach, robione są testy na mobilnej stacji w Krakowie, w końcowym etapie są też budowy stacji w Poznaniu i Katowicach. Wodór może być paliwem przyszłości i im droższa ropa, tym bardziej staje się konkurencyjny cenowo. W Niemczech są obecnie 93 stacje wodorowe i cena wynosi tam obecnie 13,85 euro za kg. W przypadku jazdy toyotą Mirai oznacza to koszt przejechania 100 km około 10-15 euro (46-70 zł), czyli więcej niż kosztowałoby przejechanie podobnym modelem diesla z zużyciem 5,5-8 litrów na 100 km (34-49 zł). To jednak przy cenie diesla 6,14 zł za litr. Gdy diesel podrożeje do 8 zł, wtedy jazda na tym paliwie będzie droższa niż na wodorze. Na razie tańszym sposobem pozyskiwania wodoru jest przerób gazu, ale paliwem przyszłości ma być “zielony wodór“, a być może i “zielony amoniak“ wytwarzany z energii wiatraków w procesie elektrolizy. Dzięki inwestycji 7 mld zł połowa wytwarzanego w Grupie Orlen wodoru ma być w przyszłości “zielona“, czyli pozyskiwana nisko- lub zeroemisyjnie. Na razie przy elektrolizie traci się około połowy energii włożonej w elektrolizę, czyli ekonomiczny sens produkowanie wodoru ma przy decyzjach PSE o wygaszaniu mocy wiatraków, czy fotowoltaiki. Pracuje się już jednak nad elektrolizerami, które osiągają efektywność do 80 proc. W ramach siedmiomiliardowej inwestycji Orlen przewiduje postawienie stu stacji w krajach Europy Środkowej do 2030 r. Pierwszy hub wodorowy koncern już uruchomił w 2021 r. w Trzebini. Obecnie produkuje on szary wodór z przeznaczeniem dla transportu, natomiast docelowo wytwarzany będzie w nim niskoemisyjny wodór, pochodzący z OZE. Kolejny hub powstaje we Włocławku. Rozpoczęcie produkcji zielonego wodoru jest w nim planowane w drugiej połowie 2023 r.
Hide player controls
Hide resume playing