Z płyty “Ambiwalencja“ Żeby z okruchów złożyć świat W coś, co ma koniec i początek Żeby w chaosie znaleźć ład I uspokoić serce drżące Żeby cel miała każda droga, Człowiek wymyślił sobie boga Żeby pomnażać ludzki ród I mieć do tego wyższy pretekst Żeby nie popęd, ale cud Łączył mężczyznę i kobietę Żeby się dużo wznioślej żyło, Człowiek wymyślił sobie miłość Żeby poskładać w jakiś rytm Kształty, kolory, dźwięki, słowa Żeby nie każda myśl i czyn Dały się mądrze motywować Żeby móc robić rzeczy głupie, Człowiek wymyślił sobie sztukę Żeby usprawiedliwić zło I prawo innych niewolenia Żeby pewności tłumić moc, Że w sumie nic wartości nie ma Żeby oznaczyć wszystko ceną, Człowiek wymyślił sobie pieniądz Żeby natury poznać twarz I w swoje rysy ją zamieniać Żeby przed lustrem mocno stać I nadać sobie sens istnienia Tak z konieczności, jak z potrzeby Człowiek wymyślił słowo “żeby“
Hide player controls
Hide resume playing