“Sztos“, debiut reżyserski popularnego aktora Olafa Lubaszenki, to rodzima wersja kina drogi i kina sensacyjnego z licznymi elementami komediowymi. Scenariusz napisał Jerzy Kolasa, właściciel Studia Tatuażu Artystycznego, który w latach 70., kiedy toczy się akcja filmu, obracał się w kręgach trójmiejskiego półświatka, więc opisywane sytuacje i ludzi zna dobrze z autopsji. Końcowy napis podkreśla, że wszystkie postaci są fikcyjne, z wyjątkiem kilku. “Sztos“ na długo przed premierą otaczała aura sensacji, gdyż w obsadzie miały pojawić się nazwiska znane nie tylko ze świata artystycznego. W epizodach i kilkusekundowych sekwencjach można więc zobaczyć sportowca Przemysława Saletę, scenarzystę Jerzego Kolasę czy słynnego mafiosa z Wybrzeża, Nikodema Skotarczyka pseudonim “Nikoś“, dziś już nieżyjącego. Krążyły nawet rozmaite plotki na temat kulisów realizacji filmu, które reżyser uparcie dementował. “Sztos“ ma formę rozbudowanej retrospekcji. Bohaterowie, współcześnie ludzie z pozycją, mający własne, prawie legalne interesy, z nostalgią wspominają dawne czasy, kiedy to w Polsce wczesnego Gierka, jako nic nie znaczące płotki, dopiero zaczynali zbijać kapitał. Sopot, początek lat 70. 30-letni Kazik Czarnecki noszący ksywkę “Synek“, wychodzi po półtorarocznej odsiadce na wolność, wraca do rodzinnego Trójmiasta i próbuje jakoś się urządzić. Pracujący w stoczni brat proponuje mu pomoc w załatwieniu pracy przy malowaniu statków, ale ta oferta niezbyt nęci chłopaka. Ma dziewczynę, Beatę, chciałby się ożenić, a za robotniczą pensję może kupić mieszkanie nie wcześniej niż za 20-30 lat. Kontaktuje się więc z dawnym kumplem, sporo starszym od niego Erykiem, który jest fachowcem od “przewalanek“ - oszustw walutowych, a także niejako “szwagrem“ Synka, gdyż Beata - o czym już jej ukochany nie wie - pod jego nieobecność żyła z Erykiem. Doświadczony kumpel wciąga Synka do spółki i teraz już razem oszukują cudzoziemców przy wymianie walut, wciskając im zamiast banknotów pocięte gazety. Pewnego dnia Eryk, zapalony hazardzista, przegrywa dużą sumę z Gruchą, przyjacielem z branży. Okazuje się, że Grucha z premedytacją go oszukał. Eryk postanawia się zemścić na równie dużą skalę, ale do tego potrzebuje sporej gotówki. Wraz z Synkiem jedzie więc na Mazury, gdzie pełno niemieckich wycieczek, a więc i “jeleni“ do oskubania. Kiedy są już gotowi, przystępują do ostatecznej rozprawy z Gruchą, robiąc efektowny “sztos“ (“numer“ w gwarze przestępczej).
Hide player controls
Hide resume playing