W ponurych cieniach drugiej wojny światowej, wśród gobelinu nazistowskiego horroru, trzy nazwiska wybijają się, lodowato wryte w annały historii: Treblinka, Sobibór i Bełżec. To nie były zwykłe nazwy, ale uosobienia śmierci, niesławne fabryki zagłady, gdzie życie ludzkie zostało zredukowane do liczb i popiołów. Między tysiąc dziewięćset czterdziestym pierwszym a tysiąc dziewięćset czterdziestym trzecim rokiem, pod dyrektywami Heinricha Himmlera i starannym planowaniem Adolfa Eichmanna, te obozy działały z bezwzględną efektywnością, służąc jako mroczne serce Ostatecznego Rozwiązania. Czy potrafisz wyobrazić sobie upiorną ciszę, która ogarniała Treblinkę po przyjeździe transportu kolejowego? Albo zimną, mechaniczną efektywność, z jaką działały komory gazowe w Sobi
Hide player controls
Hide resume playing