Cała piosenka to jedna wielka gra słów. Na przykład ławki można zastąpić dziwkami. Radzę się trochę pogłowić nad sensem poszczególnych zwrotek. Jednak proszę pamiętać, że to Krasnaja Plesień. :) Tekst jest przetłumaczony niedokładnie, ale na temat. Przy restauracji w Leningradzie Przy restauracji w Leningradzie Stał rząd wymalowanych ławek. A ja Sławkowi powiedziałem, Że je dawno pora dać na szmelc. A czapla może z rozpędu Swą nogę czasami w dziób dać. I żeby jej w tym nie zniósł wiatr, Ona schyli nieco łeb swój. Ja wczoraj, napierdolony, w życiu tak nie rżnąłem się, Obok, także zaprawiony, kumpel też dziś rypał je. Szmaty jęczały, stękały, szmatom od nowa się chce, Szmatom było upojnie, no a nam nie tak dobrze. Żona wyszła i tęsknię za nią, Ręką wodzę sobie po uchu. A może zaprosić Nastiuchę ? Ona jest doświadczoną panną! W butach sportowych od „Pumy“ Biegnie po plaży jakiś mistrz. On się straszliwie martwił tym, Że nie zdąży zdobyć góry! Ja wczoraj, napierdolony, w życiu tak nie rżnąłem się, Obok, także zaprawiony, kumpel też dziś rypał je. Szmaty jęczały, stękały, szmatom od nowa się chce, Szmatom było upojnie, no a nam nie tak dobrze. My późno z kina wyszliśmy, I gdzieś w krzakach się potknąłem. I omal przez tą błahostkę Żonie nie dałem zaliczki. Staliśmy, ja i Ty, w wodzie. Ciebie głaskałem po rączce, Lecz Ty wtem chwyciłaś drąga, I już nie chciałem Cię ... kochać!!! Szmaty jęczały, stękały, szmatom od nowa się chce, Szmatom było upojnie, no a nam nie tak dobrze. Ja wczoraj, napierdolony... Obok, także zaprawiony... Szmaty jęczały, stękały, szmatom od nowa się chce. Szmatom było upojnie...
Hide player controls
Hide resume playing