W polityce na prawicy pełno jest różnej maści przebierańców. Jednym z nich jest Krzysztof Tołwiński były poseł PIS, a swego czasu członek KUKIZ15, PSL i Konfederacji, piłsudczyk i szlachcic herbu Ogończyk od 500 lat ponoć . Z dużym zdumieniem od dwóch lat obserwuję jego woltę prorosyjską bo swego czasu jako członek partii Kaczyńskiego pogardzał Rosją a na Armie Czerwoną, która wyzwoliła Polskę od faszyzmu - nazywał ludźmi o “zwierzęcych instynktach“ zbieraniną, bandycką masą żądną rabunku, gwałtu i mordu. Rosję nazywał krajem na granicy :cywilizowanych narodów“, Kultywator fałszywego wyklętyzmu- okres po 1945 nazywał niewolą a Żołnierzy Armii Czerwonej -sowieckimi oprawcami. Dlatego teraz trudno mi zrozumieć jego udawaną nienaturalnie wylewną miłość do Rosji, Białorusi i prezydenta Putina i Łukaszenki. Dlatego zalecam wszystkim ostrożność wobec pana szlachcica herbu Ogończyk, którym zapewne ktoś steruje. I nie jest to nikt ze wschodu jak mniemam.. Źródło: PIOTR PANASIUK
Hide player controls
Hide resume playing