Rozmawiam z Panem Profesorem Modzelewskim o zjawisku zohydzenia Polski. O tym jak od lat próbuje się nam zohydzić nasz kraj i nas samych Przeczytałem artykuł Pana Profesora. Polska zohydzona. Klasa polityczna - poprzednia i obecna - utwierdza nas w tym jak jest źle. Źle u nas, a na zachodzie dobrze. Jak przed 30 laty. To celowe działanie? Rozliczanie PISU w końcu się skończy. Czy jest szansa na efektywną politykę? Politykę dla obywateli? Czy też jesteśmy skazani na politykę dla Unii? Nasza geopolityczną podległość połączyła się z przekonaniem, że na Zachodzie jest jedynie słuszny model do naśladowania? Poddajemy się. To nasze historyczne kompleksy? Polexit? Przecież Anglicy żałują brexitu Czy bycie Polakiem jeszcze coś znaczy? Czy też stajemy się Europejczykami a przynależność do kraju zaczyna mieć mniejsze znaczenie? Młode pokolenie jest skoncentrowane na własnym, codziennym życiu, a nie na sprawach kraju. Dla nich bycie Polakiem w sumie niewiele znaczy. Rozmawialiśmy jakiś czas temu o tym czy trzeba uciekać z Polski. W aspekcie wojny na Ukrainie. Zagrożenia ze strony Rosji. Dzisiaj pytam Pana Profesora czy trzeba uciekać z Polski, w aspekcie społecznym?
Hide player controls
Hide resume playing