Tytuły: Śpiew z mogiły, Lecą listki z drzewa, Leci liście z drzewa Autor słów: Wincenty Pol Autor muzyki: Fryderyk Chopin Data powstania: 1831 Leci liście z drzewa, co wyrosło wolne, nad mogiłą śpiewa jakieś ptaszę polne. Nie było, nie było, Polsko, dobra tobie, wszystko się prześniło, a twa dziatwa w grobie. Popalone miasta, spustoszone sioła, a w polu niewiasta zawodzi dokoła. Wszyscy poszli z domu, wzięli z sobą kosy, robić nie ma komu, giną w polu kłosy. Kiedy pod Warszawą dziatwa się zbierała, zdało się, że sławą wróci Polska cała. Bili zimę całą, bili się przez lato, a w jesieni za to i dziatwy nie stało. Skończyły się boje, ale próżna praca, bo w dziedziny swoje nikt z braci nie wraca: Jednych ziemia gniecie, a drudzy w niewoli — a inni po świecie bez chaty, bez roli. Ni pomocy z nieba, ani z ludzkiej ręki, pusto leży gleba, darmo kwiatów wdzięki. O, biedna kraino, gdyby ci rodacy, co za ciebie giną, wzięli się do pracy. I po garstce ziemi z ojczyzny zabrali, już by dłońmi swymi Polskę usypali. Bo wybić się siłą, ani daj nam boże — gdy wrogów przybyło, a nikt nie pomoże.
Hide player controls
Hide resume playing