Zawsze, gdy tego słucham, łza się w oku zakręci... ''Żołnierz szedł przez świat, w ręku papier miał. A bumagę dał mu sam pan generał. Od dwudziestu lat się za cara bił, Car wypłacał żołd, on nie szczędził sił. Urlop dali mu, właśnie rozejm był Aby nabrał sił na jeszcze pięć lat Myśli, jak to mąż, o żonie sałdat Czy w dobrym zdrowiu jest czy mu wierną wciąż. I zastukał w drzwi, otworzyła mu niezmieniona nic, piękna, jak ze snu. - “Nie poznajesz mnie? Toż to ja, Twój mąż! Postarzałem się, a Tyś młoda wciąż. Lekko i beztrosko, widać, żyłaś Ty U mnie nogi brak, u mnie blizny trzy. U mnie szorstka twarz, Ty lico gładkie masz. Tak nierówno nas potraktował
Hide player controls
Hide resume playing