Przeróbka znanej niegdyś piosenki ;). Tekst: Alejami wycackany szedł se jakiś gość Facjata niby owszem, może być Nagle potknął się o kamień rycząc “Och, psiakość! Jak oni mogą w tej stolicy żyć!“ I wtedy zalała mnie zła krew, Więc go na perłowo w tenże śpiew: Nie bądź za cwany w skórkę odziany, To może mieć dla ciebie skutek opłakany Na Warszawiaka nie ma cwaniaka, Który by mógł go wziąć na bajer lub pod pic Możesz mnie chamem zwać, możesz mnie w mordę dać Lecz od stolicy won, bo krew się będzie lać Więc znakiem tego, nie bądź lebiegą przyhamuj mordę i nie gadaj więcej nic Jeden był specjalnie na Warszawę straszny pies Już mówił nawet : „Warszawa kaput
Hide player controls
Hide resume playing