Alejami wycackany szedl se jakis gosc, Facjata niby owszem, moze byc. Nagle potknal sie o kamien ryczac “O, psiakosc! Jak oni moga w tej stolicy zyc!“ I w tedy zalala mnie zla krew, Wiec go na perlowo w tenze spiew. Nie badz za cwany w skorke odziany, To moze miec dla ciebie skutek oplakany. Na warszawiaka nie ma cwaniaka, Który by mógl go wziazc na bajer lub pod pic. Mozesz mnie chamem zwac, mozesz mnie w morde dac Lecz od stolicy won, bo krew sie bedzie lac. Wiec znakiem tego, nie badz lebiega Przyham
Hide player controls
Hide resume playing