Przez prawie 2 miesiące umierał starszy człowiek głodujący pod Urzędem Gdańska w obronie mieszkania, z którego go wyeksmitowano, bo nie było go stać na zawyżony czynsz. Konał z głodu na oczach gdańskich urzędników i prezydenta miasta. Na pogrzebie nie było fanfar, honorów, telewizji, prasy, i nikt nie robił z niego bohatera. Choć bohaterem był – w czasach komuny działał w Komitecie Obrony Robotników gdzie przez 7 lat drukował ulotki. Funkcja ta była bardzo ryzykowna i niebezpieczna. Gdańsk „nagrodził” go za to eksmisją z mieszkania na bruk. Komunę przeżył, eksmisji już nie. - Jak może dziać się dobrze w kraju, który z ludzi niegodziwych robi bohaterów, a tych prawdziwych wyrzuca na bruk -? ...Raczej Sąd Boży niż dobrobyt. Komentarz do tej sytuacji w Gdańsku został napisany
Hide player controls
Hide resume playing