Kolędowanie: Historyczne materiały źródłowe wykazują, że w dawnej Polsce (XVII-XVIII w.) nie obchodzono tak hucznie „Sylwestra“ jak to jest w czasach nam współczesnych. W dniu 31 grudnia wróżono jednak chętnie, aby dowiedzieć się, jaka przyszłość czeka w nadchodzącym roku. Panowało np. mniemanie, że jeśli komuś powiedzie się żartem okraść inną osobę, to cały nadchodzący rok będzie dlań szczęśliwy. Popełniano więc wiele drobnych symbolicznych kradzieży; zwyczaj ten istniał u wszystkich grup społecznych. W dzień Nowego Roku składano życzenia „Do Siego“ roku, urządzano proszone obiady oraz inne przyjęcia i spotkania towarzyskie. W okresie między Bożym Narodzeniem a wielkim postem plebani i ich zastępy odwiedzali w asyście organisty lub innych sług kościelnych domostwa wiernych, wstępując zarówno do dworów, jak i do chat najbiedniejszych. Duchowni wygłaszali wszędzie krótkie kazania, dawali błogosławieństwo i otrzymywali w zamian tzw. kolędę. Jako kolędę chłopi dawali słoninę, ser, suszone grzyby, jaja, orzechy oraz drobne sumy pieniężne. Mieszczanie wręczali wyłącznie pieniądze. Szlachta zaś ofiarowywała datki — i w naturze i w pieniądzach, ponadto urządzała wystawne przyjęcia. Kolęda upływała w pogodnej atmosferze. Oprócz księży po kolędzie chadzali wiejscy parobcy, żacy, czeladź miejska. Nazywano ich kolędnikami. Niektórzy z nich przebierali się za dzikie zwierzęta, np. wilki, niedźwiedzie, a najczęściej za tury, tak zwane „turonie“. Kiedy kolędnicy przybywali do chaty, rozpoczynało się wesołe przedstawienie. Turoń lub wilk gonił dziewczynę, kłapał drewnianą szczęką, wyczyniał wesołe skoki. Występy te zachwycały dorosłych, ale dzieci trochę się bały. Kolędnicy nie omijali dworów, śpiewali tam specjalnie przystosowane do okoliczności wierszowane życzenia noworoczne, życząc w nich zdrowia, szczęścia najbogatszych plonów. Zarówno w wiejskich chatach, jak i w pańskich dworach kolędnicy dopraszali się sutych datków. Jeśli gospodarz okazał się hojny, śpiewano mu pełną najrozmaitszych życzeń pieśń. Chodzenie po kolędzie w większych miastach miało bardziej urozmaicony charakter. W Krakowie np. żacy i czeladnicy chodzili po kolędzie w dniach od 24 grudnia do 2 lutego (czyli do Matki Boskiej Gromnicznej). Kolędnicy ci przebierali się za postaci z szopki — za Heroda, Trzech Króli, pastuszków, dziadów, baby. Nie brakowało wśród nich popularnych po wsiach niedźwiedzi, kóz, przebierano się nawet za bociany! Od Trzech Króli inne grupy kolędników chadzały po domach z gwiazdą o drewnianej konstrukcji; wylepionej kolorowym papierem. Oni również składali życzenia pomyślności, śpiewali kolędy, wygłaszali dialogi, czasem nawet wystawiali misteria: sceny przepowiedni narodzin Jezusa, podróż Matki Boskiej i św. Józefa do Betlejem, witanie Dzieciątka przez Trzech Króli, hołd pasterzy itp. Po przedstawieniu orator domagał się dowcipnie datku lub poczęstunku. W Krakowie największym wzięciem cieszyli się kolędnicy w XVII w. Natomiast w XVIII w. nastąpiło pewne zobojętnienie dla tego rodzaju zwyczajów. Prawdopodobnie w grę wchodziły również względy oszczędnościowe, gdyż społeczeństwo w tym czasie bardzo zbiedniało. Jeśli mieszczanie krakowscy z biegiem lat zobojętnieli wobec kolędników, to ludność wiejska i małych miasteczek witała zawsze kolędników z niekłamaną radością; kolędowanie stanowiło bowiem niecodzienną rozrywkę, dostarczało zabawy i radości. Zarówno po wsiach jak i w miastach kolędnicy śpiewali podczas swych obchodów specjalne pieśni — kolędy. Należy podkreślić, że spotykano wtedy dwa rodzaje pieśni kolędowych. Pierwsze stanowiły kolędy, których treścią było składanie noworocznych życzeń; zwracano się w nich przeważnie bezpośrednio do gospodarza. Te kolędy wywodziły się jeszcze z dawnych pogańskich czasów. Związane one były z obrzędami noworocznymi, mającymi zapewnić dostatek plonów. Drugim rodzajem kolęd były pieśni, których zasadniczym motywem była treść religijna; mówiły one o św. Rodzinie, o narodzeniu Jezusa itd. Teksty te przygotowywali księża, zakonnicy i organiści. Kolędy o treści religijnej szybko przyjęły się wśród szerokich kół społeczeństwa i z czasem wyparły kolędy o treści wyłącznie świeckiej. Do popularności kolęd religijnych przyczynił się również fakt, iż traktowały one postacie religijne w sposób bardzo realistyczny. W treści kolęd przemycano często aluzje o wydźwięku społecznym. W każdym razie kolędy religijne zadomowiły się już na stałe w obyczajowości i tradycji polskiej. Trudno nawet wyobrazić sobie dzisiaj święta Bożego Narodzenia i Nowego Roku bez pięknych, jakże wzruszających polskich kolęd. Źródło i opis: wagalibra
Hide player controls
Hide resume playing