Raper Miłosz Borycki jeszcze rok temu domagał się milionów z Funduszu Kultury Wsparcia Ministra Glińskiego. Dziś śmiejąc się w twarz polskim podatnikom i wszystkim grupom zawodowym, które nie mogły we warunkach apartheidu liczyć na rajskie dofinansowanie w mafijnej rodzinie żydoskiej sitwy.
Hide player controls
Hide resume playing