FB 👉 INSTA👉 FB 👉 INSTA👉 Opowiadał, że miał do niego jakąś sprawę. Przyniósł półlitrówkę, bo wiadomo, że trzeba było załatwiać tylko przez alkohol, inaczej się tu nie dało. On przyszedł, kazał usiąść i razem pili. Wtedy przyszła kobieta. - Może pan przyjmie to… Mój syn przez pomyłkę został aresztowany, może by pan zwolnił… Świniaka czy tam pół prosiaka przyniosła. On obejrzał, wziął. - Dobrze, dobrze, idź. Syn będzie wolny, proszę pani. Ta pocałowała mu buty i wyszła. - I co? Zwolnisz? - zapytał go. - Co ty! On tam na dole już leży. tekst: Aleksandra Gór
Hide player controls
Hide resume playing