Wojna domowa na ulicach Warszawy! Stolica zniszczona! - Takimi nagłówkami co roku czołowe media w Polsce puentują wydarzenia na Marszu Niepodległości. Straszą też groźnymi narodowcami, którzy z faszystowskim upodobaniem mają ziać nienawiścią i szukać bójek. Mimo to po 10 latach maszerowania w Narodowe Święto Niepodległości, ranga patriotycznej manifestacji nie tylko nie osłabła, ale wręcz wzrosła i ugruntowała się na pozycji uroczystości cyklicznej, którą w tym roku ze wszech miar siły wrogie polskiej tradycji i tożsamości narodowej chciały podważyć. Rząd uznał jednak, że nie ma co walczyć z wolą setek tysięcy Polaków. Lepiej ten ruch mieć pod kontrolą, niż iść z nim na starcie, dlatego po raz drugi obserwujemy jak spontaniczny zryw Polaków zyskuje państwowy charakter. To sprawny manewr ze strony rządzących, stanowiący swoistą ucieczkę do przodu, bo siłą rzeczy ludzie idący w marszu, często nie będący wyborcami PiS, zostają wrzuceni w objęcia rządu, który teraz ma doskonały argument by straszyć opozycją. A st
Hide player controls
Hide resume playing