Ulicami Warszawy i wielu innych polskich miast przeszły marsze pamięci o ofiarach ukraińskiego ludobójstwa. Kolejny raz domagano się zgody na poszukiwania i pochówek pomordowanych przez Ukraińców Polaków. Kilka dni temu, przed rocznicą, w Warszawie gościł ukraiński były prezydent, Włodymyr Zełeński. Zawarł z Tuskiem umowę o współpracy w dziedzinie bezpieczeństwa i otrzymał obietnice dalszego finansowania. Ani on, ani Tusk nie zająknęli się nawet na temat pochówku naszych rodaków. Zełeński przyjechał przecież tylko po pieniądze i broń. A “polski“ premier mu to obiecał, nie stawiając żadnych warunków. Zapraszam na moje rozmowy, w których pytałem ludzi, dlaczego Ukraina nie chce się zgodzić na pochówki, że o przyznaniu się do ludobójstwa nawet nie wspomnę.
Hide player controls
Hide resume playing