Zamów album w wersji CD/VINYL: Album dostępny w serwisach muzycznych: Facebook: Instagram: Title: Totem; Artist: Ero; Lyrics: Ero; Hazzidy Producer: Poszwixxx; Album: Elwis Picasso; Label: Def Jam Recordings Poland; Scratches/Cuts: DJ Decks; Mix/Mastering: Klimson; Montaż video: Przemek Madej () Dziękujemy publiczności oraz wszystkim zaangażowanym w powstanie tego klipu. Dzięki! [Zwrotka 1: Ero] Już pewnie wiecie, jaki klimat w rapie wolę Po bitach pięknie lecę, jak Lewandowski po gole Ero bielański pistolet, wszystkie wersy mam ostre Hip-hop beze mnie, jest jak dziewczyna z wąsem Mam swój słuszny koncept, robię tu coś dla sztuki Takim trochę alfonsem, bo biorę też sos od suki I wciąż rosną jej długi, bo zasługi mam niemałe Jak chcesz zaczarować ludzi, to mnie zaproś na kawałek Możesz w sobie mieć coś bragga, błagam to też opowieść Tylko nie o Mirku, Krysi, wolę jak gadam o sobie Ja wykładam tu proferos o zajebistości I wykładam chuj na to, że masz zaległości I nie mam litości, jak ktoś źle mój styl ocenia Popatrz tu jest scena, teraz zwrot w tył, do widzenia Wyrosłem z podziemia dosłownie i przenośni Była cisza, a dzisiaj morduję ci głośnik [Refren: Ero] Ja jak totem, jestem, byłem, będę potem Dla jednych kotem, dla innych kłopotem Moje myśli są złote, a płyty czas pokaże Tymczasem jestem głodny jakbym miał gastrofazę Ja jak totem, jestem, byłem, będę potem Dla jednych kotem, dla innych kłopotem Moje myśli są złote, a płyty czas pokaże Tymczasem jestem głodny jakbym miał gastrofazę [Zwrotka 2: Hazzidy] Przychodzę ze swym bratem, tak se tworzymy klasykę Jestem wojownikiem, życie trzymam za grdykę I pierdolę to czy będzie lał się z klanu likier, przyznaj Wypijesz go nawet z kibla, [?] diabelskich sidłach Jebać, czas pogrzebać zło, nie ma że się nie da Noszę barwy wojenne, wciąż dar z nieba Nie zamierzam czekać aż wyrośnie róża na betonie Ile dam, tyle zabiorę, raz zwierzę ci się ziomek, tak Tak nienawidzę kurew, że do dziś chętnie w nie wjeżdżam Idę pod górę i w dół nie zamierzam zjeżdżać Chemia, od 15 wiosen między nami Napierdalam prawdą odzianą rymami Hazzidy z ziomalami, jako Szlagier czy solo, raz Koję ból, czasami rany sypię solą Przecinam sznur na krtani, wchodzę do bani Jestem panem swego życia, jestem wygrany [Refren: Ero] Ja jak totem, jestem, byłem, będę potem Dla jednych kotem, dla innych kłopotem Moje myśli są złote, a płyty czas pokaże Tymczasem jestem głodny jakbym miał gastrofazę Ja jak totem, jestem, byłem, będę potem Dla jednych kotem, dla innych kłopotem Moje myśli są złote, a płyty czas pokaże Tymczasem jestem głodny jakbym miał gastrofazę [Zwrotka 3: Ero] Odczuwam głód sukcesu, hajsu, uśmiechu Mam nadmiar stresu, złych nawyków, grzechów Na bezdechu biegnę przez przeszkody Nie liczę lat, czuję się wiecznie młody Przekaz przekazem, we wszystkim tu jest przekaz Nawet jak zarapuję o typie z chujem na plecach Szukasz przekazu dzieciak, mądrych życiowych rad To przemyśl swoje życie, zrób bilans zysków i strat Nie każdy miał super start, raczej kłody pod nogi Wielu poprzez sport i rap odbiło od patologii Inni gdzieś zaniemogli, ale to nie numer o tym Po prostu myśl i nie wpierdalaj się w kłopoty Ja myślę jak parę złotych zamienić tu w stów parę Pójść dalej, by cały świat znał mój talent Ziomków chwalę, ekipę i moich stron By z dumą na osiedlu mówili: „Ero jest stąd” Proste ziom, jak to, że nie każdy ma mnie lubić Zawsze będą tacy co będą nieładnie mówić Dla tych co ze mną, na głowę wawrzyny Razem zdobędziemy to o co walczymy [Refren: Ero] Ja jak totem, jestem, byłem, będę potem Dla jednych kotem, dla innych kłopotem Moje myśli są złote, a płyty czas pokaże Tymczasem jestem głodny jakbym miał gastrofazę Ja jak totem, jestem, byłem, będę potem Dla jednych kotem, dla innych kłopotem Moje myśli są złote, a płyty czas pokaże Tymczasem jestem głodny jakbym miał gastrofazę (C)(P) 2020 Ero, under exclusive license to Def Jam Recordings Poland
Hide player controls
Hide resume playing