Rzeczpospolitą targnęła na początku sierpnia afera mydlana p.t. “katastrofa ekologiczna na Odrze“. Głos zabrały wszystkie autorytety , bezmózgowce i rodzime oczajdusze. Zatem spora fala głupoty przepłynęła w eterze i internecie, przykrywając procesy chronicznego pogarszania się jakości wód w Polsce, będące wynikiem wieloletnich zaniedbań i zbiorowego tumiwisizmu. Krzyk i lament nie pomogą , potrzeba tutaj politycznej myśli. Władze RP muszą określić cele jakie w zakresie gospodarki wodą chcą osiągnąć a społeczeństwo z efektów rozliczać. Polityczne miernoty, jednakże na ich usprawiedliwienie będące emanuacją tkanki narodowej , pozostawiły zarząd gospodarki wodnej swawoli i bezczynności. Woda jest jednym z fundamentów państwowości, stąd inwestycje na sprzęt gą
Hide player controls
Hide resume playing